You may remember one of
my previous posts, about a Death in the Dark Continent set of rules,
if not here you have a link to a previous relation. During our thursday meeting at the club, we decided to refresh these rules. The
game was organised by Colin Jack, who umpired it and has provided all
necesary elements: figures and terrains etc. In this battle the
Egyptians ware commanded by Bill Gilchrist and Angus Konstam, whilst
the Mahdists ware led by Donald Adamson, Campbell Hardie and myself,
as commander in chief. The game was played on 6 on 8 ft. (arround
185x245 cm) table. The aim of the game was to controll the village
defended by Mahdists against Egyptian forces att the end of the game.
Zapewne pamiętacie jeden
z moich wcześniejszych wpisów, poświęcony systemowi Death in the
Dark Continent. Jeśli nie, tutaj macie link do wcześniejszej relacji.
Podczas naszego czwartkowego spotkania w klubie, zdecydowaliśmy się
na małe odświeżenie tych zasad. Grę zorganizował Colin Jack, i
dostarczył wszystkich potrzebnych elementów: figurek, terenów itp.
Zdecydował się również poprowadzić grę. W tej grze stroną
egipską dowodzili: Bill Gilchrist i Angus Konstam, natomiast
Mahdyści byli prowadzeni przez Donalda Andersona, Campbella Hardie i
mnie, jako głównodowodzącego. Gra toczyła się na stole 6 na 8
stóp (około 185x245 cm). Celem gry było posiadanie kontroli nad
wioską, bronionej przez Mahdystów przed siłami egipskimi, na
zakończenie gry.
The battlefield. Pole bitwy. |
Remembering the
last battle and the power of our Bejas, in melee, my tactic was more
aggressive than that, which I have used in the previous fight. I
opted for the general assault on the main Egyptian forces. I expected
that the Egyptians will try to take advantage of their firearms and
they will be from the safe distance strike on our troops, not letting
them for melee. In this way they want to break us and then without
any problems, be able to take the village. To get our Bejas for
appropriate distance to allow them for melee, I had to use the trick
of war. I set in front of them heavy cavalry, and troops armed with
firearms. Their task was as long as possible protecting our Bejas
from the Egyptian fire, even at the cost of their lifes. On our
flanks I placed Jihadiya troops. On the left it moves hidden and as
support had an Ansar unit and a light field gun on right.
Initially
fighting went in our way. Cavalry, and one of the Ansar unit(both
being a cover for Bejas) made their way forward whilst the troops on
the wings tryed to secure the center of the field. The Egyptians
began to form a giant line that would possibly stop the Mahdists.
Ansars on our lef had been charged by Egyptian light cavalry. Melee
did not bring a decisive result and both sides have to withdraw to
the initial positions. The second charge of Egyptians led to the
destruction of Ansar, in spite of the unexpected support of hidden
Jihadiyas. Cavalrymen broke our left wing and get on our backs. I
decided to attack them with one of our Beja units not to allow the
Egyptians to occupy the village. Bejas showed their strength in melee
and the threat was averted. Meanwhile, our heavy cavalry and the
second Ansar unit came under heavy fire of the Egyptian infantry.
After a few their shots, our cavalry was destroyed and and our Bejas
had left without protection. On the right wing, commanded directly by
me, fulfilled artillery duel between our and Egyptian gun, which I
managed to win. In this way we could freely choose targets and with
support the other branches Jihadiya unit we slowly crushed Egyptian
forces on their left flank. Finally, the Egyptians decided to attack
with their heavy cavalry, but our Bejas again showed their strength.
After defeating the cavalry Bejas attack on Egyptian regular
infantry, but were broken by gunfire. This loss meant that the
Egyptians taken a temporary advantage. Effective fire from our wings
pinned the Egyptians and they were unable to move forward. We used
this situation and our last remaining Bejas attack Egyptians.. The
melee confirmed once again their great strengh and Egyptian forces
were defeated. In this situation, the game was over. The Egyptians
did not have the chance to occupy the village and lost the battle.
It was another
interesting game with this interesting and also an easy system. Soon
we will back to this rules. I'm very curious to see how Mahdists
would deal with an infantry armed with machine guns. Would Bejas be
able to stand in melee against regular British infantry. We will try
to answer on these questions and any others in the next possibly
games.
Pamiętając ostatnią
bitwę i siłę naszych Bejów w walce wręcz, moja taktyka była
bardziej agresywna od tej jakiej użyłem w poprzedniej walce.
Zdecydowałem się na generalny szturm głównych sił egipskich.
Spodziewałem się, że Egipcjanie będą starali się wykorzystać
przewagę broni palnej i będą z bezpiecznej odległości razić
nasze oddziały, nie pozwalając na walkę wręcz i w ten sposób
będą chcieli nas złamać, by następnie bez żadnych problemów,
móc zająć wioskę. Aby móc podprowadzić naszych Bejów na
odpowiednią odległość pozwalającą na walkę wręcz musiałem
użyć fortelu wojennego. Przed nimi ustawiłem ciężką kawalerię,
oraz oddziały uzbrojone w broń palną. Ich zadaniem było jak
najdłuższe ochranianie Bejów przed ogniem egipskim nawet za cenę
utraty jednostek osłaniających. Na naszych flankach umieściłem
oddziały Jihadijów, w tym jeden z nich na naszym lewym skrzydle
poruszał się w ukryciu oraz dodatkowo wsparci przez Ansarów, a na
prawym Jihadijów wspomagało lekkie działo polowe.
Początkowo walka
układała się po naszej myśli. Kawaleria i jeden z oddziałów
Ansarów (stanowiących osłonę Bejów) wysforowali się do przodu a
oddziały na skrzydłach starały się zabezpieczyć środek pola.
Egipcjanie przystąpili do tworzenia gigantycznej linii, która miała
zatrzymać Mahdystów. Na naszym lewym skrzydle uderzyła lekka
konnica egipska i zaszarżowała oddział Ansarów. Walka wręcz nie
przyniosła decydującego rezultatu i obie strony musiały wycofać
się na pozycje wyjściowe. Druga szarża Egipcjan doprowadziła do
zagłady Ansarów, pomimo nieoczekiwanego wsparcia Jihadijów.
Kawalerzyści rozerwali lewe skrzydło i wdarli się na nasze tyły.
Zdecydowałem się uderzyć na nią jednym z naszych oddziałów
Bejów, aby nie pozwolić Egipcjanom na zajęcie wioski. Walka wręcz
pokazała siłę Bejów i zagrożenie zostało zażegnane. Tymczasem
nasza ciężka kawaleria i drugi oddział Ansarów dostali się pod
ciężki ogień egipskiej piechoty. Po kilku salwach nasza kawaleria
została rozbita i Bejowie znaleźli się niebezpiecznie odkryci. Na
prawym skrzydle, bezpośrednio dowodzonym przeze mnie, wywiązał się
pojedynek artyleryjski pomiędzy naszym działem, a działem
egipskim, który udało się mi wygrać. Dzięki temu nasze działo
swobodnie mogło wybierać sobie cele, a dodatkowo wsparte ogniem
drugiego z oddziałów Jihadijów powoli rozkruszało siły na
egipskiej lewej flance. W końcu Egipcjanie zdecydowali się
zaatakować resztkami swojej ciężkiej kawalerii, ale Bejowie znów
pokazali swoją siłę. Po zwyciężeniu kawalerii Bejowie
przypuścili atak na regularną piechotę egipską, jednak zostali
rozbici ogniem karabinów. Ta strata spowodowała, że Egipcjanie
zdobyli chwilową przewagę. Skuteczny ostrzał z naszych skrzydeł
przygwoździł Egipcjan i nie byli w stanie wykonać ruchu naprzód.
Wykorzystaliśmy tą sytuację i tym razem oba pozostałe oddziały
Bejów ruszyły do ataku. Walka wręcz jeszcze raz potwierdziła ich
znakomita przewagę i siły egipskie zostały rozbite. W tej sytuacji
walka się zakończyła. Egipcjanie nie mieli szans na zajęcie
wioski i przegrali bitwę.
Była to kolejna ciekawa
rozgrywka z tym arcyciekawym i arcyłatwym systemem. Wkrótce znów
do niego wrócimy. Jestem bardzo ciekawy, jak Mahdyści poradzili by
sobie z piechotą uzbrojona w karabiny maszynowe. Czy Bejowie byli by
w stanie sprostać w walce wręcz regularnej piechocie brytyjskiej.
Na te pytania jak i inne postaramy się odpowiedzieć w ciągu
następnych gier.
Mahdists. Mahdiści. |
Right wing and center of the Egyptian forces. Prawe skrzydło i centrum sił egipskich. |
Egyptian heavy cavalry with light field gun. Egipska ciężka kawaleria wraz z lekkim działem polowym. |
Egyptian light cavalry being slaughtered by Bejas. Egipska kawaleria wyrzynana przez Bejów. |
Egyptian wall of fire. Egipska ściana ognia. |
Decisive moment of the game: heavy cavalry vs. Bejas. Decydujący moment gry: ciężka kawaleria przeciwko Bejom. |
The game is over. Gra jest zakończona. |
For more pictures you can visit my flickr:
Więcej zdjęć możecie zobaczyć na moim flickr:
OdB of the game:
OdB gry:
EGYPTIANS:
- Hick Pasha, disciplined
- Raw Soldiers with breechloaders (1)
- Raw Soldiers with breechloaders (2)
- Raw Soldiers with breechloaders (3)
- Bazingers, untrained soldiers with muskets (1)
- Bazingers, untrained soldiers with muskets (2)
- Bashi Bazouks, untrained skirmishes with muskets
- Mounted Bashi Bazouks, untrained light horse
- Heavy cavalry
- Medium rifled field gun
MAHDISTS:
- Uthman Digna, organised
- Heavy Camelry
- Jihadiya, soldiers with breechloaders
- Jihadiya, elite soldiers with muskets, hidden
- Beja, elite warriors (1)
- Beja, elite warriors (2)
- Beja, elite warriors (3)
- Ansar, untrained skirmishes with muskets
- Ansar, skirmishes with spears
- Untrained light field gun
Wonderful! Terrain, as always, is really nice. The armies are unusual, and your egyptian troops really impressive! A great post!
OdpowiedzUsuńThank you Phil!
UsuńBart
OdpowiedzUsuńIt was a great game till I ordered my armoured heavy cavalry to charge the Beja warriors.....
Hicks Pasha
You just did what I was dreaming for. Yod'd get "one"
Usuń