03 listopada 2012

Sudan.

You may remember one of my previous posts, about a Death in the Dark Continent set of rules, if not here you have a link to a previous relation. During our thursday meeting at the club, we decided to refresh these rules. The game was organised by Colin Jack, who umpired it and has provided all necesary elements: figures and terrains etc. In this battle the Egyptians ware commanded by Bill Gilchrist and Angus Konstam, whilst the Mahdists ware led by Donald Adamson, Campbell Hardie and myself, as commander in chief. The game was played on 6 on 8 ft. (arround 185x245 cm) table. The aim of the game was to controll the village defended by Mahdists against Egyptian forces att the end of the game.
Zapewne pamiętacie jeden z moich wcześniejszych wpisów, poświęcony systemowi Death in the Dark Continent. Jeśli nie, tutaj macie link do wcześniejszej relacji. Podczas naszego czwartkowego spotkania w klubie, zdecydowaliśmy się na małe odświeżenie tych zasad. Grę zorganizował Colin Jack, i dostarczył wszystkich potrzebnych elementów: figurek, terenów itp. Zdecydował się również poprowadzić grę. W tej grze stroną egipską dowodzili: Bill Gilchrist i Angus Konstam, natomiast Mahdyści byli prowadzeni przez Donalda Andersona, Campbella Hardie i mnie, jako głównodowodzącego. Gra toczyła się na stole 6 na 8 stóp (około 185x245 cm). Celem gry było posiadanie kontroli nad wioską, bronionej przez Mahdystów przed siłami egipskimi, na zakończenie gry.
The battlefield. Pole bitwy.

Remembering the last battle and the power of our Bejas, in melee, my tactic was more aggressive than that, which I have used in the previous fight. I opted for the general assault on the main Egyptian forces. I expected that the Egyptians will try to take advantage of their firearms and they will be from the safe distance strike on our troops, not letting them for melee. In this way they want to break us and then without any problems, be able to take the village. To get our Bejas for appropriate distance to allow them for melee, I had to use the trick of war. I set in front of them heavy cavalry, and troops armed with firearms. Their task was as long as possible protecting our Bejas from the Egyptian fire, even at the cost of their lifes. On our flanks I placed Jihadiya troops. On the left it moves hidden and as support had an Ansar unit and a light field gun on right.
Initially fighting went in our way. Cavalry, and one of the Ansar unit(both being a cover for Bejas) made their way forward whilst the troops on the wings tryed to secure the center of the field. The Egyptians began to form a giant line that would possibly stop the Mahdists. Ansars on our lef had been charged by Egyptian light cavalry. Melee did not bring a decisive result and both sides have to withdraw to the initial positions. The second charge of Egyptians led to the destruction of Ansar, in spite of the unexpected support of hidden Jihadiyas. Cavalrymen broke our left wing and get on our backs. I decided to attack them with one of our Beja units not to allow the Egyptians to occupy the village. Bejas showed their strength in melee and the threat was averted. Meanwhile, our heavy cavalry and the second Ansar unit came under heavy fire of the Egyptian infantry. After a few their shots, our cavalry was destroyed and and our Bejas had left without protection. On the right wing, commanded directly by me, fulfilled artillery duel between our and Egyptian gun, which I managed to win. In this way we could freely choose targets and with support the other branches Jihadiya unit we slowly crushed Egyptian forces on their left flank. Finally, the Egyptians decided to attack with their heavy cavalry, but our Bejas again showed their strength. After defeating the cavalry Bejas attack on Egyptian regular infantry, but were broken by gunfire. This loss meant that the Egyptians taken a temporary advantage. Effective fire from our wings pinned the Egyptians and they were unable to move forward. We used this situation and our last remaining Bejas attack Egyptians.. The melee confirmed once again their great strengh and Egyptian forces were defeated. In this situation, the game was over. The Egyptians did not have the chance to occupy the village and lost the battle.
It was another interesting game with this interesting and also an easy system. Soon we will back to this rules. I'm very curious to see how Mahdists would deal with an infantry armed with machine guns. Would Bejas be able to stand in melee against regular British infantry. We will try to answer on these questions and any others in the next possibly games. 
Pamiętając ostatnią bitwę i siłę naszych Bejów w walce wręcz, moja taktyka była bardziej agresywna od tej jakiej użyłem w poprzedniej walce. Zdecydowałem się na generalny szturm głównych sił egipskich. Spodziewałem się, że Egipcjanie będą starali się wykorzystać przewagę broni palnej i będą z bezpiecznej odległości razić nasze oddziały, nie pozwalając na walkę wręcz i w ten sposób będą chcieli nas złamać, by następnie bez żadnych problemów, móc zająć wioskę. Aby móc podprowadzić naszych Bejów na odpowiednią odległość pozwalającą na walkę wręcz musiałem użyć fortelu wojennego. Przed nimi ustawiłem ciężką kawalerię, oraz oddziały uzbrojone w broń palną. Ich zadaniem było jak najdłuższe ochranianie Bejów przed ogniem egipskim nawet za cenę utraty jednostek osłaniających. Na naszych flankach umieściłem oddziały Jihadijów, w tym jeden z nich na naszym lewym skrzydle poruszał się w ukryciu oraz dodatkowo wsparci przez Ansarów, a na prawym Jihadijów wspomagało lekkie działo polowe.
Początkowo walka układała się po naszej myśli. Kawaleria i jeden z oddziałów Ansarów (stanowiących osłonę Bejów) wysforowali się do przodu a oddziały na skrzydłach starały się zabezpieczyć środek pola. Egipcjanie przystąpili do tworzenia gigantycznej linii, która miała zatrzymać Mahdystów. Na naszym lewym skrzydle uderzyła lekka konnica egipska i zaszarżowała oddział Ansarów. Walka wręcz nie przyniosła decydującego rezultatu i obie strony musiały wycofać się na pozycje wyjściowe. Druga szarża Egipcjan doprowadziła do zagłady Ansarów, pomimo nieoczekiwanego wsparcia Jihadijów. Kawalerzyści rozerwali lewe skrzydło i wdarli się na nasze tyły. Zdecydowałem się uderzyć na nią jednym z naszych oddziałów Bejów, aby nie pozwolić Egipcjanom na zajęcie wioski. Walka wręcz pokazała siłę Bejów i zagrożenie zostało zażegnane. Tymczasem nasza ciężka kawaleria i drugi oddział Ansarów dostali się pod ciężki ogień egipskiej piechoty. Po kilku salwach nasza kawaleria została rozbita i Bejowie znaleźli się niebezpiecznie odkryci. Na prawym skrzydle, bezpośrednio dowodzonym przeze mnie, wywiązał się pojedynek artyleryjski pomiędzy naszym działem, a działem egipskim, który udało się mi wygrać. Dzięki temu nasze działo swobodnie mogło wybierać sobie cele, a dodatkowo wsparte ogniem drugiego z oddziałów Jihadijów powoli rozkruszało siły na egipskiej lewej flance. W końcu Egipcjanie zdecydowali się zaatakować resztkami swojej ciężkiej kawalerii, ale Bejowie znów pokazali swoją siłę. Po zwyciężeniu kawalerii Bejowie przypuścili atak na regularną piechotę egipską, jednak zostali rozbici ogniem karabinów. Ta strata spowodowała, że Egipcjanie zdobyli chwilową przewagę. Skuteczny ostrzał z naszych skrzydeł przygwoździł Egipcjan i nie byli w stanie wykonać ruchu naprzód. Wykorzystaliśmy tą sytuację i tym razem oba pozostałe oddziały Bejów ruszyły do ataku. Walka wręcz jeszcze raz potwierdziła ich znakomita przewagę i siły egipskie zostały rozbite. W tej sytuacji walka się zakończyła. Egipcjanie nie mieli szans na zajęcie wioski i przegrali bitwę.
Była to kolejna ciekawa rozgrywka z tym arcyciekawym i arcyłatwym systemem. Wkrótce znów do niego wrócimy. Jestem bardzo ciekawy, jak Mahdyści poradzili by sobie z piechotą uzbrojona w karabiny maszynowe. Czy Bejowie byli by w stanie sprostać w walce wręcz regularnej piechocie brytyjskiej. Na te pytania jak i inne postaramy się odpowiedzieć w ciągu następnych gier.
Mahdists. Mahdiści.

Right wing and center of the Egyptian forces. Prawe skrzydło i centrum sił egipskich.

Egyptian heavy cavalry with light field gun. Egipska ciężka kawaleria wraz z lekkim działem polowym.

Egyptian light cavalry being slaughtered by Bejas. Egipska kawaleria wyrzynana przez Bejów.

Egyptian wall of fire. Egipska ściana ognia.

Decisive moment of the game: heavy cavalry vs. Bejas. Decydujący moment gry: ciężka kawaleria przeciwko Bejom.

The game is over. Gra jest zakończona.
For more pictures you can visit my flickr:
Więcej zdjęć możecie zobaczyć na moim flickr:

OdB of the game:
OdB gry:

EGYPTIANS:
  • Hick Pasha, disciplined
  • Raw Soldiers with breechloaders (1)
  • Raw Soldiers with breechloaders (2)
  • Raw Soldiers with breechloaders (3)
  • Bazingers, untrained soldiers with muskets (1)
  • Bazingers, untrained soldiers with muskets (2)
  • Bashi Bazouks, untrained skirmishes with muskets
  • Mounted Bashi Bazouks, untrained light horse
  • Heavy cavalry
  • Medium rifled field gun

MAHDISTS:
  • Uthman Digna, organised
  • Heavy Camelry
  • Jihadiya, soldiers with breechloaders
  • Jihadiya, elite soldiers with muskets, hidden
  • Beja, elite warriors (1)
  • Beja, elite warriors (2)
  • Beja, elite warriors (3)
  • Ansar, untrained skirmishes with muskets
  • Ansar, skirmishes with spears
  • Untrained light field gun


4 komentarze:

  1. Wonderful! Terrain, as always, is really nice. The armies are unusual, and your egyptian troops really impressive! A great post!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bart
    It was a great game till I ordered my armoured heavy cavalry to charge the Beja warriors.....

    Hicks Pasha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. You just did what I was dreaming for. Yod'd get "one"

      Usuń