The Battlefield with Jim and Martin. Pole bitwy z Jim'em i Martinem. |
This week game was 28mm
Ancient game at Hugh's home. This time Dave O'Brian prepared another
game in the world of the Sacred War. This time we had the chance of
replay the battle which this war began, the Battle of Delphi in
356BC. We again used the Hail Cesar rules.
The Phocian (Donald –
as Philomelos, the commander; Hugh, Jim and Dave P.) decided to
defend the city Delphi with some troops inside the town, and some of
them outside. One unit of Hoplites was left in the temple in the
ambush. They have to protect the secred treasure to use that money
for building the mercenary army. For the victory they need to destroy
at least 50% of the Locrian army (myself as Ozzalia, the commander;
Colin, Olivier and Martin). Our task was to capture the temple, then
recapture the town, and then destroying the Phocian army. I, as the
commander spread our forces on four groups: the two strong Hoplites
armies had to attack the town (Colin and myself), the third (Martin)
had to capture the temple, and last one (Olivier), the cavalry had to
kept busy as much Phocian forces as they can, even for the prize of
total destruction.
The
battle started with big advantage of the both sides close to the
town. Locrians managed to broke the right wing of the Phocians and
send some troops to the town, where occupants had to
fight with the inhabitants of Delphi. After this rest of the Locrian
left wing det in battle with rest of the right Phocian wing and
stayed in melee to the end of the game. In the centre main Locrian
forces fight with the main Phocian forces. Over here to the end of
the game none of the part take the victory. It is worth to told about
Locrian skirmishes, who sacrified themselves to protect the exposed
Hoplites flank, and with this sacrifice, they saved the army. The
Locrian cavalry played their part, and kept all Phocian cavalry with
some Peltasts, so they did not participated in main battle. And
finally the troops who ware responsible for capture the temple suffer
no movement becouse of very bad motivation dices. Almost at the end
of the game the Locrian skirmishes get to the temple, just only to
met the Phocian Hoplites. They had no chance with them, and had to
withdraw. So the game finished with victorious Phocian draw. They
finally win in the town, and protected the treasuries, but not
destroyed the Locrian army. Ozzalia did not captured the temple
neither the town not destroyed the Phocian army. So the Sacred War
could continue on.
W tym tygodniu
rozegraliśmy naszą grę u Hugh w domu. Tym razem Dave O'Brian
przygotował kolejny scenariusz w czasach Świętej Wojny. Tym razem
mieliśmy szansę odtworzyć bitwę, która ta wojnę rozpoczęła,
bitwę pod Delfami w roku 356 p.n.e. Ponownie użyliśmy zasad Hail
Cesar dla figurek w skali 28 mm.
Fokidyjczycy (Donald –
jako Filomelos, głównodowodzący; Hugh, Jim i Dave P.) zdecydowali
się bronić miasta Delf z częścią oddziałów w mieście oraz
resztą na zewnątrz miasta. Jeden z ich oddziałów hoplitów został
pozostawiony w świątyni i oczekiwał tam w zasadzce. Fokidyjczycy
musieli ochraniać skarb zrabowany z wyroczni, potrzebny im na
opłacenie armii najemników. Do zwycięstwa potrzebowali zniszczyć
przynajmniej 50% armii Lokrydów (ja jako Ozzalia, głównodowodzący;
Colin, Olivier i Martin). Naszym zadaniem było zdobycie świątyni,
odzyskanie miasta i ewentualnie zniszczenie armii fokidyjskiej. Jako
głównodowodzący podzieliłem nasze siły na cztery grupy: dwie
silne armie hoplitów, miały zaatakować miasto (Colin i ja),
trzecia (Martin) miała zająć świątynię i czwarta (Olivier)
złożona z kawalerii, miała angażować jak największe ugrupowanie
fokidyjskie jak to tylko było możliwe, nawet za cenę jej
całkowitego rozbicia.
Bitwa
rozpoczeła się od zbliżenia sie dwóch armii w poblizu miasta.
Lokrydom udało się przełamać fokidyjskie prawe skrzydło i
cześcią sił dostać się do miasta, gdzie okupanci walczyli z
mieszkańcami Delf. Po tym reszta lokrydskiego lewego skrzydła
uderzyła na resztki prawe skrzydła fokidyjskiego i w tym zwarciu
pozostała do końca walki. W centrum pola walki zmierzyły się
główne siły obu walczących sił. Aż do końca gry, zadnej ze
stron nie udało się tutaj odnieść wyraźnego zwycięstwa. Warto
tutaj powiedzieć o pewnym manewrze lokrydjskich harcowników, którzy
własnym ciałem zasłonili odkrytą flanke hoplitów i tym sposobem,
przez swoja ofiarę ocalili armię. Lokrydska kawaleria spisała się
nad wyraz dobrze tego dnia i angazowała całą fokidyjską kawalerię
i peltastów, tak więc te siły nie mogły wziąść udziału w
głównej bitwie. I w końcu siły odpowiedzialne za zdobycie
świątyni cierpiały z powodu bardzo złych rzutów na motywację i
przez większość gry pozostały nieruchome. Prawie pod koniec gry w
końcu ich harcownikom udało się dotrzeć do światyni tylko po to
by zostac z tamtąd przegonionym przez zamaskowanych tam Hoplitów, z
którymi nie mieli szansy w walce. Gra zakończyła się zwycięskim
remisem Fokidyjczyków. Opanowali sytuacje w mieście, ochronili
skarb, ale nie zniszczyli armii Lokrydów, a ci z kolei nie opanowali
miasta, ani nie zdobyli swiątyni jak tez i armia Fokidyjczyków
pozostała niezniszczona. Tak więc Święta Wojna mogła dalej
trwać.
Main Locrian forces. Główne siły lokrydyjskie. |
Locrian cavalry in action. Lokrydyjska kawaleria w akcji. |
Locrian in the minutes will broke right wing of the Phocian army and get into the town. Lokidrowie za chwilę przełamią fokidyskie prawe skrzydło i wejdą do miasta. |
Brave Locrian skirmishes. Dzielni harcownicy lokidryjskcy. |
Almost in the temple. This Temple and the rock was specially build for this game by Hugh. Prawie w świątyni. Świątynia i skała zostały specjalnie zbudowane przez Hugh'a do tej gry. |
Ooops... Ups... |
Run!!! Uciekać!!! |
For more pictures go on my flickr:
Po więcej zdjęć idz na mój flickr:
A huge and wonderful table, minis are really nice, AAR is great...and the temple illuminates the overall, with this path that winds along the mountain! Just amazing!
OdpowiedzUsuńEverything you said is true. Thank you Phil
Usuń