16 września 2012

Delphi 356BC. Delfy 353 PNE

The Battlefield with Jim and Martin. Pole bitwy z Jim'em i Martinem.

This week game was 28mm Ancient game at Hugh's home. This time Dave O'Brian prepared another game in the world of the Sacred War. This time we had the chance of replay the battle which this war began, the Battle of Delphi in 356BC. We again used the Hail Cesar rules.
The Phocian (Donald – as Philomelos, the commander; Hugh, Jim and Dave P.) decided to defend the city Delphi with some troops inside the town, and some of them outside. One unit of Hoplites was left in the temple in the ambush. They have to protect the secred treasure to use that money for building the mercenary army. For the victory they need to destroy at least 50% of the Locrian army (myself as Ozzalia, the commander; Colin, Olivier and Martin). Our task was to capture the temple, then recapture the town, and then destroying the Phocian army. I, as the commander spread our forces on four groups: the two strong Hoplites armies had to attack the town (Colin and myself), the third (Martin) had to capture the temple, and last one (Olivier), the cavalry had to kept busy as much Phocian forces as they can, even for the prize of total destruction.
The battle started with big advantage of the both sides close to the town. Locrians managed to broke the right wing of the Phocians and send some troops to the town, where occupants had to fight with the inhabitants of Delphi. After this rest of the Locrian left wing det in battle with rest of the right Phocian wing and stayed in melee to the end of the game. In the centre main Locrian forces fight with the main Phocian forces. Over here to the end of the game none of the part take the victory. It is worth to told about Locrian skirmishes, who sacrified themselves to protect the exposed Hoplites flank, and with this sacrifice, they saved the army. The Locrian cavalry played their part, and kept all Phocian cavalry with some Peltasts, so they did not participated in main battle. And finally the troops who ware responsible for capture the temple suffer no movement becouse of very bad motivation dices. Almost at the end of the game the Locrian skirmishes get to the temple, just only to met the Phocian Hoplites. They had no chance with them, and had to withdraw. So the game finished with victorious Phocian draw. They finally win in the town, and protected the treasuries, but not destroyed the Locrian army. Ozzalia did not captured the temple neither the town not destroyed the Phocian army. So the Sacred War could continue on.
W tym tygodniu rozegraliśmy naszą grę u Hugh w domu. Tym razem Dave O'Brian przygotował kolejny scenariusz w czasach Świętej Wojny. Tym razem mieliśmy szansę odtworzyć bitwę, która ta wojnę rozpoczęła, bitwę pod Delfami w roku 356 p.n.e. Ponownie użyliśmy zasad Hail Cesar dla figurek w skali 28 mm.
Fokidyjczycy (Donald – jako Filomelos, głównodowodzący; Hugh, Jim i Dave P.) zdecydowali się bronić miasta Delf z częścią oddziałów w mieście oraz resztą na zewnątrz miasta. Jeden z ich oddziałów hoplitów został pozostawiony w świątyni i oczekiwał tam w zasadzce. Fokidyjczycy musieli ochraniać skarb zrabowany z wyroczni, potrzebny im na opłacenie armii najemników. Do zwycięstwa potrzebowali zniszczyć przynajmniej 50% armii Lokrydów (ja jako Ozzalia, głównodowodzący; Colin, Olivier i Martin). Naszym zadaniem było zdobycie świątyni, odzyskanie miasta i ewentualnie zniszczenie armii fokidyjskiej. Jako głównodowodzący podzieliłem nasze siły na cztery grupy: dwie silne armie hoplitów, miały zaatakować miasto (Colin i ja), trzecia (Martin) miała zająć świątynię i czwarta (Olivier) złożona z kawalerii, miała angażować jak największe ugrupowanie fokidyjskie jak to tylko było możliwe, nawet za cenę jej całkowitego rozbicia.
Bitwa rozpoczeła się od zbliżenia sie dwóch armii w poblizu miasta. Lokrydom udało się przełamać fokidyjskie prawe skrzydło i cześcią sił dostać się do miasta, gdzie okupanci walczyli z mieszkańcami Delf. Po tym reszta lokrydskiego lewego skrzydła uderzyła na resztki prawe skrzydła fokidyjskiego i w tym zwarciu pozostała do końca walki. W centrum pola walki zmierzyły się główne siły obu walczących sił. Aż do końca gry, zadnej ze stron nie udało się tutaj odnieść wyraźnego zwycięstwa. Warto tutaj powiedzieć o pewnym manewrze lokrydjskich harcowników, którzy własnym ciałem zasłonili odkrytą flanke hoplitów i tym sposobem, przez swoja ofiarę ocalili armię. Lokrydska kawaleria spisała się nad wyraz dobrze tego dnia i angazowała całą fokidyjską kawalerię i peltastów, tak więc te siły nie mogły wziąść udziału w głównej bitwie. I w końcu siły odpowiedzialne za zdobycie świątyni cierpiały z powodu bardzo złych rzutów na motywację i przez większość gry pozostały nieruchome. Prawie pod koniec gry w końcu ich harcownikom udało się dotrzeć do światyni tylko po to by zostac z tamtąd przegonionym przez zamaskowanych tam Hoplitów, z którymi nie mieli szansy w walce. Gra zakończyła się zwycięskim remisem Fokidyjczyków. Opanowali sytuacje w mieście, ochronili skarb, ale nie zniszczyli armii Lokrydów, a ci z kolei nie opanowali miasta, ani nie zdobyli swiątyni jak tez i armia Fokidyjczyków pozostała niezniszczona. Tak więc Święta Wojna mogła dalej trwać.
Main Locrian forces. Główne siły lokrydyjskie.

Locrian cavalry in action. Lokrydyjska kawaleria w akcji.

Locrian in the minutes will broke right wing of the Phocian army and get into the town. Lokidrowie za chwilę przełamią fokidyskie prawe skrzydło i wejdą do miasta.

Brave Locrian skirmishes. Dzielni harcownicy lokidryjskcy.

Almost in the temple. This Temple and the rock was specially build for this game by Hugh. Prawie w świątyni. Świątynia i skała zostały specjalnie zbudowane przez Hugh'a do tej gry.

Ooops... Ups...

Run!!! Uciekać!!!

For more pictures go on my flickr:
Po więcej zdjęć idz na mój flickr:

2 komentarze:

  1. A huge and wonderful table, minis are really nice, AAR is great...and the temple illuminates the overall, with this path that winds along the mountain! Just amazing!

    OdpowiedzUsuń