niedziela, 9 czerwca 2013

Szwedzcy Dragoni. Swedish Dragoons.

Słońce, słońcem ale za malowanie figurek czas się zabrać. Na 4 lipca mamy w klubie umówioną pierwszą grę w "Ogniem i Mieczem". Oto pierwszy mój element, szwedzcy dragoni. Figurki to oczywiście Wargamer. Tak na marginesie dodam, że są to moje pierwsze konie, jakie w życiu pomalowałem. Wyszło jak wyszło, raczej jestem średnio zadowolony. Mam nadzieję, że rajtarzy, których teraz maluję będą wyglądać lepiej.
Sunny wether is still on, but it is time to do some paintings. On July 4th we have in the club prearranged the first game in the "By Fire and Sword". This is my first item, Swedish Dragoons. Figures came from Wargamer, of course. By the way, I might add that these are my first horses I've ever painted. They look as they look and I'm not fully happy with the result. I hope that the reiters, which now I am painting will look better.

A oto oni:
And here they are:
 

8 komentarzy:

  1. Nice addition to your armies Bart, they are looking very nice on the pics!
    Phil.

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem fajnie się prezentują... choć czarny wash/podkład za bardzo przyciemnia figurki, taki brzydki filtr. Psuje mym zdaniem efekt końcowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, użyłem zbyt mało rozcieńczonego washa. Ten efekt doskonale sprawdzał się przy 20mm, przy 15mm muszę go użyć w innych proporcjach. Generalnie ci dragoni to miała być taka zgraja doświadczonych w boju wiarusów, co poniekąd mi się udało, tacy właśnie brudni, ciemni ;)
      Dzięki za komentarz.

      Usuń
  3. Najsowe,ale unikałbym siwych koni, chyba, że dla trębaczy. Żółte krawaty też nie były wówczas 'trendy' ;-)
    Poza tym bardzo fajne i co ważne bez cukru.
    Pozdrawiam
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Inne figurki postaram się zrobić już bardziej "trendy" ;) Raczej będę unikać siwków, bo jak na razie nie wychodza mi szczególnie, znaczniej łatwiej malować ciemne maści.

      Usuń